Jeszcze sto lat temu nikt nie przypuszczał, że drewno klejone stanie się jednym z kluczowych materiałów budowlanych XXI wieku. A jednak – historia pokazuje, że innowacja i potrzeba ekologicznych rozwiązań napędzają rozwój tej technologii. Jak wyglądały początki? Jak dziś kształtują się trendy na rynku europejskim i gdzie w tym wszystkim znajduje się Polska?
Historia powstania i rozwoju drewna klejonego warstwowo
Drewno klejone warstwowo zawdzięcza swój rozwój niemieckiemu wynalazcy Otto Hetzerowi, który w 1906 roku opatentował technologię giętych belek warstwowych. Choć było to coś nowego i zaskakującego, materiał ten przez dziesięciolecia pozostawał niszowym rozwiązaniem.
Przełom nastąpił dopiero w drugiej połowie XX wieku. W Niemczech w latach 60. produkcja drewna klejonego wynosiła 10 tys. m³ rocznie, jednak w 1990 roku wzrosła już do 300 tys. m³. Wprowadzenie maszynowej gradacji tarcicy w 1996 roku umożliwiło dalszy rozwój, a w 1998 roku konsumpcja wyniosła 800 tys. m³. Na początku XXI wieku rynek niemiecki przekroczył 1 milion m³ rocznie, a drewno klejone stało się standardem w nowoczesnym budownictwie.


Niemcy i Austria odegrały kluczową rolę w jego popularyzacji, rozwijając zarówno technologię produkcji, jak i zastosowanie prefabrykacji. Stabilizacja rynku w tych krajach sprawiła, że obecnie jego rozwój koncentruje się na wschodzących gospodarkach, takich jak Polska.
Polska – młody, ale dynamicznie rozwijający się rynek
Polska zaczęła swoją przygodę z drewnem klejonym stosunkowo późno. Pierwsze poważne kroki w tej dziedzinie podjęto po 2000 roku, a dopiero po 2015 roku pojawiły się pierwsze magazyny belek typowych. Oznacza to blisko 40-letnie opóźnienie w stosunku do Niemiec, jednak Polska obecnie nadrabia ten dystans w błyskawicznym tempie.
Rośnie liczba zakładów produkcyjnych i projektów opartych na drewnie klejonym. Coraz więcej budynków użyteczności publicznej, takich jak żłobki, przedszkola i szkoły, powstaje w technologii prefabrykowanych elementów drewnianych. Wzrost ten jest napędzany przez rosnące ceny robocizny, brak rzemieślników i dążenie inwestorów do budowania szybciej, efektywniej i ekologiczniej.
CLT – przyszłość budownictwa drewnianego
Drewno klejone krzyżowo (CLT) to bez wątpienia jeden z najbardziej ekscytujących trendów w budownictwie. Jeszcze w latach 90. produkcja CLT była minimalna, ale od 2010 roku rynek eksplodował. W 2020 roku globalna produkcja przekroczyła 1 milion m³, a prognozy wskazują, że do 2032 roku wzrośnie do 4 milionów m³!


Skąd ta popularność? CLT ma kilka kluczowych zalet:
- Łatwość prefabrykacji – przyspiesza budowę i redukuje koszty pracy,
- Ekologia – drewno to odnawialny surowiec, a CLT pozwala ograniczyć emisję CO₂,
- Możliwość budowy wielokondygnacyjnej – zmiany w przepisach pozwalają na realizację wysokich budynków w tej technologii,
- Zwiększona dostępność – dynamiczny rozwój produkcji sprawił, że CLT stało się bardziej przystępne cenowo.
Polska a rynki zachodnie – kiedy dogonimy liderów?
W Europie Zachodniej, USA i Australii popyt na CLT przez lata przewyższał podaż, co utrudniało eksport do innych krajów. Dopiero po 2020 roku produkcja wzrosła na tyle, by umożliwić szeroką ekspansję na rynki wschodzące, w tym Polskę.
W Polsce coraz więcej firm inwestuje w CLT, a w ostatnich latach pojawiły się pierwsze duże obiekty publiczne i przemysłowe wykonane z tego materiału. Jednak wciąż napotykamy na bariery regulacyjne – szczególnie w zakresie przepisów przeciwpożarowych.
Na szczęście działania organizacji branżowych, takich jak Stowarzyszenie Energooszczędne Domy Gotowe, przyczyniają się do stopniowego przełamywania tych barier. Trwają intensywne prace nad liberalizacją przepisów i dostosowaniem ich do standardów obowiązujących w Niemczech, Austrii czy Szwecji.
Wnioski – czy Polska ma szansę stać się liderem?
Polska stoi przed ogromną szansą dynamicznego rozwoju rynku drewna klejonego i CLT. Rosnące ceny pracy, brak fachowców i potrzeba szybszej budowy sprzyjają popularyzacji prefabrykacji, a tym samym drewna konstrukcyjnego.
Podczas gdy Niemcy i Austria mają już ugruntowaną pozycję na rynku, Polska może skorzystać z ich doświadczeń i technologii, by przyspieszyć swój rozwój. Jeśli tempo wzrostu utrzyma się na obecnym poziomie, możemy spodziewać się, że w ciągu najbliższej dekady Polska stanie się jednym z kluczowych graczy na europejskim rynku budownictwa drewnianego.
Jedno jest pewne – przyszłość budownictwa będzie coraz bardziej drewniana!
Jakub Przepiórka
Konstruktor / współwłaściciel firmy